niedziela, 27 maja 2018

Noworoczna wędrówka o zachodzie słońca (2017)

Wspaniale się wędrowało. Widoki były piękne. Zachodzące słońce ostatnimi promieniami ozłacało krajobrazy. Mnie i Aramisa też. Czułam się jak w bajce. Czy Aramis czuł podobnie, nie wiem, ale myślę, że tak, bo uśmiech  mu z mordki nie znikał.


















Słońce znika za górami...


Nad miastem zapada zmrok.


Czas wracać do domu.  


Jutro znów powędrujemy. Dwa razy. Jak zawsze. Rano i wieczorem. Takie są potrzeby Aramisa... 
Ale czy w promieniach słońca się okaże. Tak czy owak z pewnością będzie przyjemnie... 
i inne widoki do podziwiania.  

HKCz
3.01.2017