niedziela, 27 maja 2018

Moje miasto w noworocznej szacie (2017)

Lubię w Nowy Rok wcześnie wstać, by z góry oglądać uśpione jeszcze miasto po nocnym szaleństwie. Cichutko wszędzie, jak makiem zasiał. Ulice puste, las tym bardziej. Słońce wstaje, mgła opada, i jakoś tak uroczyściej dookoła. Takie odnoszę wrażenie... Aż nie chce się do domu wracać. Szczęśliwego Nowego Roku Wszystkim życzę!


Śniegu nie ma, ale mróz siarczysty. Wspaniale się oddycha.





Wędrowaliśmy po lesie 2 godziny, aż dotarliśmy na szczyt góry...  


Ze szczytu góry jeszcze piękniej widać uśpione miasto.  


Nie widać żadnego ruchu. Mgła i szron spowijają ulice białą otuliną.  


A kuku!...To my, noworoczni wędrowcy. Pozdrawiamy noworocznie i życzymy Wam, sobie 
przy okazji, aby ten Nowy Rok 2017 był bardziej SPOKOJNYM i bardziej BEZPIECZNYM 
od minionego... Bądźmy szczęśliwi!

HKCz
1.01.2017