czwartek, 30 sierpnia 2018

Radość życia...

Radość życia to umiejętność, którą się ma, albo nie. Co nie znaczy, że ten, co jej nie ma, nie może się jej nauczyć. Może. Nawet powinien. Bo szkoda życia... Jest bardzo krótkie. Pierwszy krok w tym "przedsięwzięciu", to pokochać samego siebie i nauczyć się cieszyć z drobiazgów.






***
Oryginalna biżuteria, to również są drobiazgi, które przynoszą radość życia. Wszystkim. 
Nie tylko kobietom.







Instagram > https://www.instagram.com/joylii.design/
Amazon     > link 

Na temat biżuterii Joylii piszę również > TUTAJ
Wiele sztuk biżuterii Joylii prezentuję sukcesywnie > TUTAJ

wtorek, 28 sierpnia 2018

Ech, lato, trwaj jak najdłużej...

Kiedy przebywa się na łonie natury, nie widzi się jeszcze zbliżającego się końca lata. Widzi się tylko coraz więcej pożółkłych liści na drzewach i krzewach... Ale co tam, po tak upalnych dniach, to nic dziwnego. Trzeba przyznać, że tegoroczne lato jest piękne. Niechże nam trwa jak najdłużej.




Na błękit nieba tego lata narzekać nie możemy. Nawet cumulusy rzadko się pojawiały.

niedziela, 26 sierpnia 2018

piątek, 24 sierpnia 2018

Wakacje trwają jeszcze

Nie ma co popadać w smuteczki, że to niby już koniec wakacji bliski, że czas nauki, pracy coraz bliżej. Ja się nie smucę... Bo, raz że jestem już na emeryturze, dwa, u nas wakacje trwają zawsze dłużej, do połowy września. Dobrze mam, co nie? :D Na przyjemne jeszcze urlopowanie i w miarę spokojny powrót do życia - po, wszystkim moim Gościom podrzucam piękny maczek z urlopu nad jeziorem Garda.



wtorek, 21 sierpnia 2018

Kwieciste lato...

A jak kwieciste, to kolorowe i pachnące. Co widać i czuć przede wszystkim w ogrodach i lasach. Lubię fotografować kwiaty Zwłaszcza te leśne, bardzo delikatne.









Na oknie, a właściwie za oknem, też ciągle kwieciście.

Czas dojrzewania owoców

Lato powoli już... E tam, lepiej nie przypominać... Lato trwa w najlepsze (o, tak lepiej!)... i przyszedł już czas na dojrzewanie owoców. U mnie w ogrodzie dojrzewają jabłka, śliwki węgierki i śliwki mirabelki. Dojrzewające owoce pachną intensywnie. Czuję je nawet w domu. Zwłaszcza w sypialni. Cudownie się śpi przy takich aromatach.




Oj, w tym roku będzie co jeść. Będzie co przetwarzać. 

sobota, 18 sierpnia 2018

Rower - to samo zdrowie i wielka przyjemność

Kto choć raz spróbuje jazdy na rowerze, będzie zawsze do niego wracał. Tak myślę. Umiejętności jazdy na rowerze nigdy się nie zapomina. Tym bardziej wrażeń, jakich się doznaje w czasie rowerowych wycieczek. Ja tak mam. Pisałam o tym na moim Blogu Literackim we wspomnieniu pt. "Bicycle czar".
No to w drogę!... Drogi są piękne. Krajobrazy widziane z rowerowego siodełka jeszcze piękniejsze.














Mała pauza na przydrożnym "fotelu" wyrzeźbionym w pniu drzewa, i posileniu się owocami... 


...I dalej w drogę!

wtorek, 14 sierpnia 2018

Awionetką w przestworza...

Czy się zdecyduję? Hmmm... sama nie wiem. Mam  lęk wysokości. No tak, ale delikatny tylko... Hmm... co tu robić? Piękny czerwony samolocik zachęca...  E tam, pozostanę jednak na ziemi. Na ziemi czuję się najpewniej. Z resztą, mój rower na mnie czeka. ;)






OK, OK... jeszcze się zastanowię. ;)

poniedziałek, 13 sierpnia 2018

Pyszne jabłuszka dojrzewają...

Wakacje się kończą, ale lato ponad miesiąc trwać jeszcze będzie. I niechaj trwa... nawet i dłużej. Jabłuszkom wyjdzie to na dobre, a w rezultacie i nam.



Czerwone jabłuszka pysznią się na jabłoni,
Wypatrując w oddali wypielęgnowanej dłoni.
- Tylko taka dłoń może nas zerwać,
Inna niech nie próbuje, bo może oberwać!


I tak długo pyszniły się na drzewie, aż przyszła zima
I je z kretesem wszystkie zamroziła... Jak to zima. 

sobota, 11 sierpnia 2018

Pomniki drzew

Kiedy w Polsce szaleje pomnikomania, kiedy Lechem zdobią cały kraj, jak za komuny Leninem, wolę oglądać pomniki przyrody. Bo żadnej w nich karykatury, żadnej śmieszności. Bo przede wszystkim, żadnej w nich bufonady. Są naturalne. Przedstawiają prawdę o sobie. I te, co żyją jeszcze, i te, co są już martwe. Żywe, są antenami energii Wszechświata. Martwe, są ich przypomnieniem. Także te, na których widać rękę człowieka. Lubię się w nie wpatrywać. Lubię je fotografować.


No i proszę, jaki ładny pomnik człowiek wymyślił i wytworzył.




Ten pomnik powstał w naszym lesie niedawno. 


Bardzo mi sie podoba. Jak się ma wyobraźnię, można w nim zobaczyć o wiele więcej. 


Martwe, ale piękne... cos sobą przedstawiają.



A tu znów ręka człowieka miły pomnik wyrzeźbiła.


Patrząc na niego, uśmiech sam pojawia się na twarzy.


Przypomina mi czyjś profil. ;)


Drzewa milczą, ale mają duszę. Nawet te martwe.



Na martwym pniu, urosła jarzębina. Czyż nie piękny pomnik?


Pomniczek w zimowym anturażu.


To pomnik po jakimś człowieku... Pewnie umarł i nie zdążył tego drwa wykorzystać na opał.


To drzewko trochę mnie zasmuciło... Takie młodziutkie i już martwe. 


W martwym drzewie człowiek zawsze znajdzie coś ciekawego i coś inspirującego.


Uwielbiam ten... pomnik.