Biała zima potrafi być taka piękna.
Pachnąca. Rześka. Czysta. Pewnie to też dzięki niej człowiek
akurat biel wybrał za symbol czystości, niewinności, odnowy,
odrodzenia, doskonałości, rozumu, pokoju, radości, szczęścia.
Trudno mi zrozumieć, dlaczego zima
niektórym ludziom się nie podoba, a niektórzy wręcz
psioczą na
nią nieustannie.
Owszem, rozumiem, że nie każdy może ją lubić -
jako porę roku (z różnych powodów,
szczególnie zdrowotnych), i
nawet to, że ona może się komuś nie podobać przez okno,
zwłaszcza w mieście, ale żeby się tak całkiem nie podobała?
Nie, tego nie rozumiem.
Myślę jednak, że to tylko kwestia
braku możliwości bezpośredniego z zimą kontaktu. Bo gdyby
taki
jeden z drugim na zimę psioczący miał możliwość częstego
przebywania na łonie
zimowej natury, z pewnością wnet by
spostrzegł, że zima potrafi być piękna.
Zima potrafi zachwycić.
Potrafi oczarować. Nie może się nie podobać. Zdrowemu
człowiekowi
szczególnie… nie może.
A już na pewno nie mogą się nie
podobać obrazki zimy, zwłaszcza tej śnieżnobiałej, na tle
błękitnego nieba. Nawet tym, którzy zimy totalnie nie lubią (nie,
bo nie!), a tylko widzą
ją na różnych fotkach, widokówkach, czy
też monitorze komputera.
Nie, obrazki zimy nie mogą się nie
podobać. Z pewnością nie… Tak mi się wydaje ;)
I jak? Biało ładniej, nie? ;)
HKCz
(30.01.2013.)