I im wyżej, piękniej ją czuć. Im
wyżej, powietrze jest bardziej rześkie. Bardziej pachnie
budzącą się do życia przyrodą. I otwartą przestrzenią. Im
wyżej, czas jakoś wolniej płynie… do domu dalej. I dobrze! Bo
warto się czasem tak „zawiesić” na łonie budzącej się do
nowego życia natury. W tym miejscu zeszłam z siodełka. Pierwszy
raz tu byłam. Chciałam chociaż na chwilę popodziwiać z wysoka
dalsze okolice naszego miasta we wczesnowiosennym anturażu.
Z wysoka okolice naszego miasta
wyglądają pięknie. A że to czas budzącej się do życia
przyrody, sprawiają wrażenie jeszcze piękniejszych.
HKCz
12.04.2017