Lato się skończyło, ale u nas tak jakby trwało w najlepsze. Codziennie jest piękna pogoda. Jest słonecznie i bardzo ciepło. Oznak jesieni na razie nie widać. Jedynie w powietrzu można już wyczuć, że powoli się zbliża. Bo też tu, gdzie mieszkam, w Jurze Szwabskiej, lato zawsze trwa nieco dłużej. A trwa nie dlatego, że ma taki kaprys, albo że te tereny sobie szczególnie upodobało, nie, trwa dłużej ze względu na spóźnialską wiosnę, która przychodzi tutaj zawsze później i później też oddaje mu pole do działania. Przyroda w tutejszych lasach jest jednak taka sama jak w większości europejskich lasów. W ostatnich dniach wiele wędrowałam po lasach. Chciałam nawdychać się jak najwięcej letniego powietrza i przy okazji obfotografować leśną przyrodę. Dojrzałą już, owocującą i bardzo pachnącą.