W Uniwersyteckim mieście Tübingen
odbył się dzisiaj, już po raz 22, ERBE-Lauf, Zawody Biegaczy na 10
km. W tym roku organizatorzy tej sportowej
imprezy postanowili dochód z niej przeznaczyć na POMOC DLA
UCHODŹCÓW. A tym samych, dać przykład mieszkańcom regionu i
wezwać ich do pomocy ludziom w potrzebie. Hasłem przewodnim tej
sportowej imprezy było: „Dass Solidarität mehr als ein Wort ist”,
czyli SOLIDARNOŚĆ - ZNACZY WIĘCEJ NIŻ JEDNO SŁOWO.
Organizatorem ERBE-Lauf był m.in. były
długodystansowiec, mistrz olimpijski DIETER BAUMANN. Zaś Gościem
Honorowym, który otworzył ERBE-Lauf, był znany niemiecki
piosenkarz, pochodzący właśnie z Tübingen, DIETER THOMAS KUHN.
Oto i moja dzielna Córka,
ze swoją kochaną trójeczką Dzieciaczkówi i Koleżankami.
Wnuczek, "doświadczony"
piłkarz, robi za trenera i mobilizuje Dziewczyny do rozgrzewki przed
startem.
Wnuczek, "doświadczony"
piłkarz, robi za trenera i mobilizuje Dziewczyny do rozgrzewki przed
startem.
Jeszcze parę minut i biegacze ruszą do boju.
Honorowy Gość,
piosenkarz DIETER THOMAS KUHN, w pięknym Porsche już na posterunku,
czyli na starcie.
Organizator Zawodów, były
mistrz olimpijski na długie dystanse, DIETER BAUMANN, objeżdża na
rowerze wszystkie odcinki i sprawdza, czy wszystko jest OK.
Fotoreporterów też
ustawia jak trzeba.
Start całej grupy i Córki
nagrałam. Film na końcu. Tu już zawodnicy pokonują pierwsze
okrążenie.
Tu już drugie okrążenie.
Film z biegu Córki na tym odcinku - na końcu.
Tu już drugie okrążenie.
Film z biegu Córki na tym odcinku - na końcu.
DIETER THOMAS KUHN wraz z
kumplem z kapeli z zainteresowaniem obserwowali całe zawody.
Trzecie okrążenie i
meta. Córki finisz nagrałam. Film na końcu.
Córka szczęśliwa już
na mecie. Wnuczki też szczęśliwe. Bardzo dumne są ze swojej MAMY.
Mąż Córki też bardzo
dumny ze swojej Żony.
Czyż nie piękny widok?
Najmłodsza, 7 miesięczna Córeczka, trzymała się dzielnie, ale
kiedy Mama dobiegała do mety, nie wytrzymała i... wzięła i
usnęła. Na moich rękach. Głośno było dookoła, a ona spała i
spała. Głodna nie była, Mama przed startem mleczka dała.
Tu na zdjęciu Córki i
Zięcia Znajomy, maratończyk, za parę dni biegnie w Berlinie w
Maratonie na 40 km.
Dumna jestem z tej mojej
Córci, że łooo matko! Mało z dumy nie pęknę. :D Urodziła 3
dziecko, i jako matka karmiąca (karmi piersią do dziś), zabrała
się za trenowanie biegów na długie dystanse. I takiego bakcyla
załapała, że już często rodzinnie będziemy jeździć z nią
i za nią na starty. Z czego my, Jej najwięksi fani, bardzo
zadowoleni jesteśmy.
FILMY (linki):
20.09.2015