poniedziałek, 5 marca 2018

Ostatnie momenty lata

Lato powoli, acz nieuchronnie, szykuje się do odejścia. Uzmysłowił mi to księżyc, który od swojej pełni, ostatniej tego lata (29 sierpnia), świeci prosto w moje sypialniane okno. Dzisiaj tak intensywnie świecił, że wstałam skoro świt i pognałam do lasu. Chciałam nacieszyć oczy ostatnimi jego obrazkami. I będę to robić przez kolejne 20 dni. Ostatnie 20 dni lata.



Uwielbiam wpatrywać się w księżyc.  


Pstryknęłam przez okno  parę fotek naszej kochanej satelicie, i po szybkiej toalecie, z kijkami Nordic Walking w ręku, i bananem, pognałam do lasu.  


A w lesie przecudny widok wschodzącego słońca.  



Magiczne obrazki. Las oblany intensywną barwą czerwoną wygląda jakby płonął.  



Po długotrwałych upałach w lesie ostały się same "suszki".  







Udało mi się jednak znaleźć radosny obrazek.  


W lesie czuć już zbliżającą się jesień... choć jeszcze nie widać zbytnio.  


Kiedy wracałam już do auta, niebo zaczęło się gwałtownie chmurzyć. Będziemy mieli zapowiadany przez synoptyków - upragniony - deszcz.


Do domu wracałam jak nowo narodzona. Piękny i zdrowy miałam poranek 1 września.

HKCz
1.09.2015