piątek, 23 lutego 2018

Człowieka ciągnie na drzewo

Pewnie to atawistyczne pozostałości po naszych przodkach. Ale czasem ciągnąć też musi. I choć owe „musi“ bardzo mi się nie podoba, i cierpię, gdy widzę jak ścina się drzewa, to jednak zdaję sobie sprawę, że do tej „rzezi drzew” niekiedy dojść musi. Jestem też fanką dendroterapii, lubię przytulać się do drzew. Ale nie tylko. Od dziecka kocham drzewa i uwielbiam się po nich wspinać. Miałam nawet piękną chatkę na drzewie. Dzisiaj już nie bardzo wypada mi się po drzewach wspinać, ale nie zabraniam tego moim Wnuczkom. Mnie pozostało fotografowanie drzew. Co czynię z ogromną pasją.  







O, takie wspinanie po drzewach to ja lubię. W naszym mieście już 5 lat temu w jednym z pobliskich lasów  powstał Park Wspinaczkowy (Kletterpark). Obszerniej pisałam o tym na moim blogu głównym, oto > link 


Niektórzy się nieco boją i potrzebują szczególnej motywacji, ale się nie poddają... wszak człowieka ciągnie na drzewo. ;) I chętnych do wspinania nigdy nie brakuje.  





Moje Wnuczki rosną szybciej niż drzewa w moim ogrodzie, ale wspinać się po nich nie przestają.  



Każda wędrówka po lesie musi zaowocować nadrzewną wspinaczką. ;)  






A babci Halszce pozostało już tylko na stary pniak się wspinać...  



Czasami jednak fantazja babcię ponosi. ;) A może to promieniowanie po tajfunie tak działa?

HKCz
12.04.2015