W tym roku jesień jest przepiękna. Ciągle ciepła i ciągle złota. Niemal co roku śniegiem prószyło już dużo wcześniej. Ba, nawet ostre ataki zimy w niektórym latach się zdarzały i grube warstwy śniegu leżały na ziemi przez wiele dni. Pamiętam je już w połowie października. Obecna jesień jest bardzo dla nas łaskawa. U nas ostatniego października trochę śniegiem sypnęło, lecz mrozu nie było i śnieg po kilku godzinach się stopił. Ale widoki złotej jesieni bielą przyprószone, choć krótkotrwałe, były wspaniałe. Podziwiałam je na porannym spacerze z Aramisem.
Widok na moje miasto. Zdjęcie to zrobiłam jako pierwsze. Śnieg szybko się topił.
Jak już wracałam ze spaceru, niewiele go zostało.