środa, 11 lipca 2018

Rowerem po albstadtckiej krainie

Krajobrazy są u nas piękne. A już w lecie szczególnie. Dookoła niekończąca się zieleń. Kiedy tylko mam czas, kiedy dzieci ode mnie nic nie chcą, wskakuję na rower i... w drogę. Kocham to. Rower to moja pasja. Zwłaszcza tutaj, bo jest gdzie jeździć i co podziwiać. Jeżdżę przede wszystkim po lasach. Po mieście rzadko. No chyba że chcę przejechać na drugą stronę kotliny.









Ha, którą dróżkę tu wybrać?







Nie ma dla mnie złej pogody... No, chyba że niebo wali piorunami. Sam deszcz mnie szczególnie 
nie zniechęca. W plecaku mam zawsze przeciwdeszczowy ubiór. Na kask także.


Oj, niebo na horyzoncie zaczyna buczeć. Trudno, muszę wracać do domu. Ale i tak 
zdążyłam trochę pojeździć. 2 godziny. A licznik pokazuje, że wypedałowałam 36 km. :)