środa, 6 czerwca 2018

Karłątek kniejnik, jako pasażer na gapę

Nic nie przesadzam. Na mojej dzisiejszej wycieczce rowerowej miałam na rowerze pasażera na gapę. Ten piękny motylek, zwany karłątek kniejnik, usiadł mi na kierownicy i jechał ze mną przez kilka kilometrów. Siedział wytrwale nawet wtedy, kiedy robiłam sobie krótką pauzę. Pokażę wszystkie zdjęcia jakie mu zrobiłam, bo swoją niezwykłością i wytrwałością zasłużył sobie na to. ;)













Karłątek patrzył mi prosto w obiektyw i tak jakby się uśmiechał do mnie. Kiedy ruszyłam
 w dalszą drogę, posiedział jeszcze chwilkę na kierownicy, gdy nabrałam szybkości, odfrunął.

  HKCz
29.06.2016