środa, 23 maja 2018

Żołądź - owoc dębu szypułowego

Taki jeden przywiozłam sobie z Polski. Na pamiątkę. Bo tu, gdzie mieszkam, jakoś dębów mało. W "moim" ogromnym lesie znalazłam tylko trzy, i to same bezszypułkowe. Żołędzi z nich więc nie uświadczysz. Ten polski żołądź noszę sobie w kieszeni jako talizman.



Pożegnanie... przed zerwaniem... To tylko deszcz. ;)  


Pożegnanie... przed zerwaniem... To tylko deszcz. ;)  



Stał sobie w wodzie na oknie domku kempingowego aż do wyjazdu do Niemiec.  


A to ogromny dąb w naszym niemieckim lesie. Oczywiście bezszypułkowy.  



Polski żołądź, jak widać, ma się całkiem dobrze w mojej kieszeni w Niemczech... i przynosi 
mi szczęście. ;)  

HKCz
8.10.2016