sobota, 26 maja 2018

A śniegu ani śladu

Choć to połowa grudnia... Dziwne. Ale z drugiej strony, cieszy mnie taka pogoda, bo nadal mogę urządzać sobie wycieczki rowerowe. Jest zimno, to fakt, jednak kiedy się jest odpowiednio ubranym, i pedałuje nieustannie, o zmarznięciu nie ma mowy. Wręcz przeciwnie, można się nawet zdrowo spocić. Oto obrazki widziane z siodełka rowerowego na wczorajszej wycieczce po leśnych dróżkach...



Jeździło się wspaniale. Temperatura +6 st. Zewsząd słychać śpiew ptaszków. Aż wierzyć się nie 
chce, że za parę dni Święta Bożego Narodzenia.  








W tym miejscu, tradycyjnie już, każdy wędrowiec zostawia swój kamyczek.


Dziwne są te grudniowe widoki... Podziwiając je z siodełka, moje oczy (jak widać na załączonym 
obrazku) z orbit aż wyskoczyły. ;) :D  

HKCz
16.12.2016