Takiego zaćmienia księżyca, jak
dzisiejszej nocy (z 27 na 28 września), nie było od 30 lat. Księżyc
przez kilka godzin przemieszczał się w cieniu rzucanym przez naszą
Planetę. Między godziną 2:12 a 6:30 można było obserwować
wszystkie fazy zaćmienia księżyca. Do takiego całkowitego
zaćmienia dochodzi wtedy, gdy Słońce, Ziemia i Księżyc ustawiają
się w jednej linii. I tak działo się minionej nocy. Zjawisko to
było wyjątkowe, ponieważ nasz satelita znalazł się najbliżej
Ziemi w całym roku (w odległości 356 882 km), przez co wydawał
się o wiele większy niż zwykle. Sytuacja taka nie zdarza się
często. W ostatnim stuleciu zdarzyło się tak zaledwie pięć razy.
Ostatnio 30 lat temu. Zaś na kolejny taki niezwykły widok będziemy
musieli poczekać 18 lat, do 2033 roku.
Księżyc świecił mi, jak zwykle,
prosto w twarz w czasie snu. Lubię to, dlatego też przed snem
zawsze odsłaniam całe okno. Tej nocy obudziłam się o godzinie
3:30 i taki oto widok Księżyca sfotografowałam swoją zwykłą
cyfrówką. To był dopiero początek zaćmienia. Żałuję, że nie
wytrzymałam do końca. Spać mi się chciało. :) Może za 18 lat
(mam zamiar jeszcze żyć ;)) sfotografuję cały proces zaćmienia.
Może będę już miała lepszy aparat i zdjęcia będą lepsze.
Tak Księżyc wyglądał
o godzinie 23:00 minionej
nocy.
A tak już o godzinie
3:30.
Bardzo lubię fotografować
Księżyc, a potem na ekranie komputera porównywać z profesjonalnie
zrobionymi zdjęciami z Internetu i poznawać jego ukształtowanie,
doliny, równiny, góry, morza.
Wszystkie zdjęcia
Księżyca zrobiłam z okna swojej sypialni. Fajny mam widok, prawda?
HKCz
28.09.2015