sobota, 3 marca 2018

Pnie drzew działają na wyobraźnię

Wszystkie pnie. I te stworzone przez naturę, i te, do których rękę przyłożył człowiek. I zdrowych drzew, i martwych, na których ząb czasu przy pomocy działań atmosferycznych, odcisnął swoje piętno. Lubię przyglądać się pniom. Wszystkim. W każdym widzę coś, co pobudza moją wyobraźnię. A że mam ją bogatą, to nawet nie będę zdradzać - co. ;) Niech każdy Oglądający ruszy swoją własną wyobraźnię.










Koło tego pnia muszę się jednak zatrzymać i zdradzić, że tak oto potraktował go piorun. OK, już znikam... niech wyobraźnia działa.  









Widać, że nasz Aramis też ma wyobraźnię. Tak myślę, bo długo stał przy tym zbutwiałym pieńku i wpatrywał się w niego.  


Z pniem można też sobie pogadać, albo się mu zwierzyć. Ciekawe, co usłyszało?  


A i pobawić się można. Linę powiesił pan leśniczy.  


O wspinaniu się po pniu, to nawet nie ma co wspominać. Ale tu też trzeba mieć wyobraźnię, i tak się wspinać, aby nie spaść.  



A nie mówiłam, że pnie działają na wyobraźnię? ;) 
 

HKCz
6.07.2015