środa, 14 marca 2018

Ebinger Citylauf Albstadt 2015 - Zawody Biegaczy

W mieście Albstadt w dniu 11.10.2015 odbyły się kolejne zawody biegaczy. W zawodach brały udział dzieci i dorośli. Rano odbył się bieg dzieci na 2 km w różnych grupach wiekowych. Po południu natomiast bieg charytatywny, który trwał godzinę i był opłacany przez rodziców dzieci zgłoszonych do jego udziału. Za każde okrążenie (każde po 400 m) rodzice deklarowali dowolną kwotę pieniędzy na Program Pomocowy. W obydwu dyscyplinach brał udział mój 9-letni Wnuczek, a w biegu charytatywnym, jeszcze i moja młodsza 12-letnia Wnuczka. Zaś w głównym biegu - Citylauf na 10 km - biegli Córka i Zięć.



Oto i Rodzinka Biegaczy po skończonych zawodach... Ale wracam do początku zawodów.


Przed godziną 11:00, Wnuczek z numerem 62 przygotowuje się do biegu na dystansie 2 km. Ma rękę w gipsie, ale jakieś tam złamanie to żadna przeszkoda dla prawdziwego sportowca. 


Zięć dba by Wnuczek zrobił należytą rozgrzewkę przed biegiem.


Dochodzi 11:00. Wnet dzieciaki ruszą do boju.


Wśród widzów pojawili się zawodnicy z Kenii. Oni, a także zawodnicy z Etiopii i Maroka, wezmą udział w głównym biegu na dystansie 10 km. W biegach tych pobiegną również moja Córka i Zięć.


Wnuczek zajął 5 miejsce w swojej kategorii wiekowej. Wszyscy jesteśmy bardzo dumni z niego.


Godz. 12:00. Zbiórka dzieciaków ze Szkoły Podstawowej (Oststadt Schule) mojego Wnuczka, które też wezmą udział w biegu charytatywnym dookoła centrum miasta. Każdemu dziecku przymocowano specjalny czip do buta, celem zapisywania ilości jego okrążeń.


Wnuczek i młodsza Wnuczka (córka mojego syna) przed startem w biegu charytatywnym. Kochane moje Wnusie. Ta Dwójeczka jest najbardziej usportowiona.


Start. W tym biegu wzięło udział ponad 500 dzieciaków. Większość dobiegła do końca... ku radości ich samych, dumy rodziców, i zadowolenia organizatorów Programu Pomocowego.


Moja Wnuczka, utalentowana gimnastyczka, z łatwością pokonuje każde 400 m.


Mój Wnuczek, utalentowany bramkarz, chociaż ma już w nogach poranny bieg na 2 km, i rękę w gipsie, także bez większego wysiłku pokonuje każde okrążenie.


Ha, byli i tacy zawodnicy. A co! Wspólna zabawa najważniejsza.


Ze swoimi opiekunami biegły także dzieci upośledzone. Nie tylko na wózkach. To wielka rzecz. Dzieci były bardzo szczęśliwe. Ich opiekunowie także. Dostali bardzo dużo braw.


Niektóre dzieci już tylko szły. Ale najważniejsze, że przekraczały bramki zapisujące ilość ich okrążeń. Zaś Wnuczek cały czas niestrudzenie biegł. Zrobił na korzyść Programu Pomocowego 19 okrążeń. Brawo!!!


Wnuczka też biegła nieustannie i niestrudzenie i zrobiła na korzyść Programu Pomocowego 20 okrążeń. Brawo!!!


A tu już zawodnicy przygotowują się do głównego biegu na 10 km. Córka już też dotarła ze swoją 7 miesięczną pociechą. Przekazała mi ją pod opiekę i wraz z Zięciem ustawili się na linii startu.


Czarnoskórzy zawodnicy byli oczywiście najlepsi. Nadali szybkie tempo.








Zawodnicy biegną, a ja z Wnuczkami podziwiamy ich zmagania. W międzyczasie podziwimy także ich medale.


Zięć z numerem 61 pokonuje 1 okrążenie.


Córka z numerem 63 także pokonuje już 1 okrążenie. Jak zwykle z uśmiechem i z przygotowaną piąteczką dla kibica Syna.


Tu kolejne okrążenie Zięcia. 10 km, to pięć okrążeń.



Zięć po zakończeniu biegu w otoczeniu wianuszka młodych dzierlatek (łącznie ze starszą Wnuczką), sprawdza swój czas. Wnet dobiegnie szczęśliwa Córka.


Dobiegła. Wszyscy jesteśmy z Niej bardzo dumni. Jej najmłodsza latorośl chyba też... A może to inne uczucie maluje się na tej malutkiej twarzyczce? Nieważne, najważniejsze, że wszyscy są szczęśliwi.

Z finiszu Córki i Zięcia nagrałam króciutkie filmiki. Także Wnuczków i Czarnoskórych zawodników.

Oto LINKI:


  HKCz
12.10.2015