sobota, 24 lutego 2018

Handballturnier, czyli Turniej Szczypiorniaka, bawi i uczy

To bardzo trafna inicjatywa: zdrowa i pedagogiczna. Zdrowa, bo mobilizuje dzieci do zwiększenia aktywności fizycznej, co przy dzisiejszych problemach z otyłością jest sprawą bardzo istotną. Pedagogiczna, bo uczy dzieci charakteru, rywalizacji, walki z własnymi słabościami, radości z wygranych, a także umiejętności godzenia się z przegranymi.
W szkole podstawowej (Grundschule), do której uczęszcza mój najmłodszy Wnuczek, odbył się turniej piłki ręcznej o puchar przechodni dyrektora szkoły. Było sportowo, a przede wszystkim bardzo wesoło. I tak jest co roku - pod koniec roku szkolnego. Zawsze walczą ze sobą najstarsze klasy, czyli: 3 i 4. Trzy lata temu walczyła moja starsza Wnuczka, teraz Wnuczek.

Chłopaki z klasy Wnuczka (III klasy)... wnet ruszą do boju. Wnuczek jako, że trenuje piłkę nożną o d 4 lat i jest bramkarzem, to i w piłce ręcznej stał na bramce.

Oto parę migawek z meczu > FILM



Ostatnie informacje Pani Dyrektor przed rozpoczęciem turnieju.  


Rozgrywki rozpoczęte. Najpierw grają dziewczynki z III i IV klasy.  




Teraz chłopaki z tych samych klas ruszą  do boju. Czekają tylko na gwizdek sędziego.


Ruszyli...  





Niezbyt chłopakom z Wnuczka klasy szła ta gra. Wnuczek najwyraźniej się zdenerwował, zszedł z bramki i sam ruszył do gry.  


A grał z wielkim poświęceniem. ;)  



Potem znów dziewczynki grały.  


Wnuczek był smutny i bardzo niezadowolony z gry jego klasy. Ale kiedy mu wytłumaczyłam, że żaden z jego kolegów klasowych nie trenuje żadnego sportu, to też lepiej grać nie może - ot tak - na zawołanie, to się nieco pogodził z tym faktem.  


Kolejne starcie...  


Wnuczek dwoił się i troił, broniąc bramki. Niestety, obrona nie działała, a właściwie wcale jej nie było, i cały mecz rozgrywał się przede wszystkim przed jego bramką. Skierowałam więc swój obiektyw już tylko na niego i jego walkę w bramce.  


Koniec turnieju. Podziękowania Pani Dyrektor oraz wręczenie pucharu przechodniego oraz dyplomów.
  




Cóż z tego, że w klasie Wnuczka grali Messi i Ronaldo, ;) jak i tak jakoś im nie za bardzo szła ta gra. Ale to nic, ważne, że się zdrowo poruszali i wszyscy dobrą zabawę mieli.  



Po minie Wnuczka wyraźnie widać smutek połączony z niezadowoleniem. Liczył na lepszy wynik. Jest bardzo ambitny. Dopiero kiedy chłopaki ze starszej klasy, którzy zajęli I miejsce zaczęli mu gratulować wspaniałej gry, a widownia bić brawo, humor  mu się nieco poprawił... Ale tylko nieco.

HKCz
25.04.2015