piątek, 1 czerwca 2018

Radość w kroplach rosy zaklęta

Uwielbiam wpatrywać się w kropelki rosy. Tak bajecznie się perlą. Wpatrując się w nie, odnoszę wrażenie, że słyszę cichutkie dźwięki dzwoneczków. Cichutkie i uspokajające, ale też i bardzo radosne. Nawet w pochmurny dzień. Tak bardzo radosne, że uśmiecham się do każdej z nich.












Nie rozumiem dlaczego niektórzy krople rosy nazywają łzami aniołów. Łzy, to najczęściej smutek. 
No chyba że tylko łzy radości mają na myśli. ;)


HKCz
4.05.2016