czwartek, 7 czerwca 2018

Poranek na Polskiej Ziemi

Veni, vidi... reddo. Tak, byłam w Polsce. Zobaczyłam wiele. Jak zwykle. Kilka dni temu wróciłam. Pięknie było odwiedzić rodzinkę i przy okazji zwiedzić kawałek Ojczyzny. Tym razem byłam z Córką i z całą jej rodzinką. Objeździliśmy Górny i Dolny Śląsk. Poranek na Polskiej Ziemi miałam okazję podziwiać codziennie. Już o 6-tej rano wybywaliśmy z Aramisem na długie wędrówki. Oto fotograficzne pokłosie z tych wczesno-porannych wędrówek. Zaś ze zwiedzania zabytków - w kolejnych wpisach.
































Wiele przygód mieliśmy z pociągami związanych... ale o tym innym razem.  


 Wędrując codziennie o poranku po polskich polach i lasach ani razu nie spotkaliśmy żywej
duszy. Wędrowaliśmy niczym dwa Michały... jeden duży, drugi mały. ;) Tylko my i nasze cienie.   

HKCz
11.09.2016