...A ja?
A ja chodzę w strugach wody, ale z
czołem podniesionym,
żadna siła mnie nie zmusza i nie goni,
idę
niby zwiastun burzy z kwiatkiem w dłoni, o tak.
Ciągle pada...
...nagle ogniem otworzyły się
niebiosa,
potem zaczął deszcz ulewny siec z ukosa,
liście
klonu się zatrzęsły w wielkiej trwodze...
...A ja?
A ja chodzę i niestraszna mi wichura
ni ulewa,
ani piorun, który trafił obok drzewa,
słucham
wiatru, który wciąż inaczej śpiewa…
A mój dąb wreszcie się zazielenił...
Poprzytulałam się dobrą chwilę do mokrego pnia,
i raźnym krokiem
pomaszerowałam do domciu, nucąc nieustannie piosenkę
Czerwonych
Gitar... „Ciągle pada"
Ojej, jaka cudowna tęcza się nagle
ukazała na niebie...
Szkoda, że już w domku jestem.
Piękniejsza fotka tęczy wyszłaby mi w lesie...
aniżeli przez okno.
HKCz
30.05.2010