W drugim dniu Bożego Narodzenia nagle
przyszła zima. Przyszła... i bardzo nas wszystkich zaskoczyła.
Jest jakaś dziwna. Temperatura sięga 10 stopni ciepła, a śnieg z
nieba sypie i sypie jak oszalały... a właściwie wali!, gęsty i
bardzo ciężki.
Mimo to, po lesie wędrowało się
całkiem przyjemnie... a w pierwszym momencie, nawet jakoś
tak bajecznie... Cuda? Nie, magia.
A mówiłam, że magia...
Taki sam obrazek zobaczyłam, kiedy z
lasu wychodziłam... Ale było tam coś jeszcze...
26.12.2013