niedziela, 11 lutego 2018

Kowal bezskrzydły zwany tramwajarzem i... demonem seksu

To bardzo popularny pluskwiak. Skąd wziął się jego przydomek „tramwajarz”? Ano wziął się z jego zwyczajów kopulacyjnych. Owad ten potrafi ze swoją partnerką współżyć godzinami, sczepiony z nią odwłokiem. Tak sczepieni, niczym wagoniki, wędrują razem nawet przez kilka dni. Z tej też przyczyny nazywa się je żartobliwie także „demonami seksu”.
Te kochliwe robaczki czę­sto możemy spotkać na pniu lipy. To ich ulubione drzewo ze wzglę­du na jego soczyste owoce. Może to ich afrodyzjak? ;) Nie robią nikomu krzywdy, nie trzeba je tępić.

Jedna parka już jest - sczepiona w miłosnej pozycji... Wyglądają razem jak kwiatuszek. ;)


Tu jeden kowal podąża za drugim kowalem, który wyczekuje już na szczycie roślinki.  


Za moment się dopadną... i zaczną "kochać".
  

 Lipa wygląda z daleka jakby ją kto czerwoną farbą pomazał.


Kowale rozmnażają się w szybkim tempie. Nic dziwnego!  Kochliwe są. ;) Może to i przerażające, kiedy widzi się jak nie­wiel­ka grupa owadów roz­ra­sta się z czasem do nie­bo­tycz­nych roz­mia­rów, ale nie trzeba się ich bać, one są  naprawdę nieszkodliwe dla człowieka. A kto się ich brzydzi, niech na nie po prostu nie patrzy.