Któż z nas nie zna biedronek? Wszyscy
znamy i nazywamy je także bożymi krówkami. Biedronki są
wyjątkowe. Przypominają nam wiele bajek z dzieciństwa, w których
są bohaterami. Sama napisałam kilka takich bajek. „Turkućlandia”,
to jedna z nich.
A oto i nasza poczciwa
siedmiokropka w pięknym anturażu przyrody, jak na prawdziwą
biedronkę przystało.
Biedronki są też
ozdobami różnych rzeczy, bo milutkie z nich zwierzątka.
Są także - w postaci
słodyczy - do zjedzenia. Takie właśnie kiedyś zostawiła
mi cichcem w ogródku moja Wnuczka.
Nasza rodzima biedronka od
jakiegoś czasu ma jednak konkurencję. A to za przyczyną
azjatyckiej biedronki - harmonia axyridis, zwanej arlekinem, a także
ninją. Azjatycka biedronka jest gatunkiem inwazyjnym. Dorwałam ich
kilka w swoim ogrodzie.
Okazuje się, że nie
wszystkie biedroneczki są w kropeczki. Oto dowód: czarna ninja
rodem z Azji.
Biedronkom azjatyckim
trzeba nam jednak wybaczyć ich inwazję, gdyż skutecznie
ograniczają populacje mszyc. To mszyce właśnie są ich podstawowym
pokarmem.
Na to wygląda... ;) A
kuku biedroneczko!
HKCz
28.04.2015